Jak dawniej kręcono włosy?
Kobiece włosy w dawnych czasach miały tą samą wadę, co współcześnie. Rzadko kiedy były takie, jak należy. Z tego też powodu blondynki przyciemniały je (np. wywarem z łupin orzecha włoskiego), a brunetki rozjaśniały. W dodatku która miała proste, ta kręciła. Czy zastanawiali się Państwo kiedyś nad tym, jak w dawnych czasach kobiety robiły sobie loki?
Używały w tym celu tzw. żelazek do włosów, takich jak na poniższej ilustracji.
Żelazka takie wkładano do rozżarzonych węgli czy też umieszczano nad płomieniem, a gdy nabrały ciepła, kręcono nimi włosy. Stosowały je jeszcze nasze babki i mamy w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Żelazka do włosów w roli głównej widzimy na obrazie hiszpańskiego malarza Luisa Jimeneza Arandy (1845-1928 r.) pt. Twórca peruk.
Na obrazie powyżej proponuję zwrócić uwagę na kociołek z węglami, w którym rozgrzewa się żelazko przed użyciem.
To samo urządzenie widzimy w rękach mężczyzny na ilustracji z 1825 roku przedstawiającej sklep z perukami.
Poniższa rycina z XVIII wieku jest satyrą na dawną modę.
Podobne urządzenie do kręcenia włosów widzimy na kolejnej ilustracji, także satyrze z końca XVIII wieku.
Poniżej obraz Franza Simma. Kobiety dobrze urodzone zamawiały do domu perukarzy lub fryzjerów.
***
Inne kobiety przy czesaniu korzystały z pomocy służących. Nie raz w poradnikach przekonywano do tego, by jednak same starały się czesać. Karolina Nakwaska w poradniku pt. Dwór wiejski z 1843 roku pisała:
„Jabym Ci radziła probować samej się czesać. (…) Prawda, że Ci się to zrazu przykrem wyda; ale i nie takie przykrości człowiek często znosić musi! Zmiana losu, pogorszenie się majątku, zresztą podróż, przypadek (…), mogą cię przymusić do użycia własnych rąk w ubieraniu się i czesaniu, nie lepiej więc będzie zawczasu się do tego przyzwyczaić…”
Natomiast w poradniku z 1848 roku pt. „Manualik damski czyli sposób odbywania paryzkiéj gotowalni…” (s. 160) czytamy:
Poniżej reklama z „Kurjera Warszawskiego” z 05.01.1840 roku.
Poniżej manekiny, zapewne ze sklepu z perukami.
Kogo nie stać było na żelazka, lub nie chciał nimi niszczyć włosów, ten robił papiloty.