Wnętrza, których nigdy nie powinniśmy oglądać – Zamek w Książu
Zwiedzałam ostatnio zabytki Dolnego Śląska. Jest to niedoceniona część naszego kraju, o której – mam nadzieję – uda mi się napisać więcej za tydzień. A póki co, chciałabym otworzyć listę osobliwych zamków w Polsce, w nadziei, że to, co pokażę, przemówi do wyobraźni ministrów, urzędników i kustoszów. Mam nadzieję, że takich „perełek” będzie przybywać na blogu za sprawą jego czytelników, którzy zechcą nadsyłać swoje zdjęcia, takie „the best of” na opak.
Ale może zacznijmy od tego, co bez zarzutu. Zamek z zewnątrz robi imponujące wrażenie.
Zdecydowanie gorzej jest z tym, co w środku. Wnętrza zamku zabite dechami reklam i znaków mogą zniechęcać. Wszystko, co przedstawiam poniżej, to główne korytarze przeznaczone dla zwiedzających.
Znak taki jak poniżej z napisem „wow Poland” nieustannie towarzyszy zwiedzającym, a nawet ich prześladuje. Po wejściu na stronę o tej nazwie czytamy, że „wow Poland” to nowa jakość zwiedzania. Jak dla mnie dość osobliwa. Dodam tylko, że w języku angielskim słowo „wow” oznacza „przebój”, „rzecz znakomitą”.
Puste muzealne sale, to standard tego zamku. Za to reklam, tablic i tabliczek więcej niż żołnierzy w Bitwie pod Grunwaldem. Poniżej „tylko” trzy tablice.
A ile tablic widzą Państwo na zdjęciu poniżej?
No i może coś jeszcze jak z multipleksu.
Zapewniam Państwa, że to co widzą Państwo poniżej, to jeden z głównych korytarzy dla zwiedzających. Zamek znajduje się w Polsce, ale napisy po angielsku. Zachęcam do zapoznania się z Ustawą o języku polskim.
W jednej z sal dla zwiedzających pusta gablota, ale za to wzbogacona o monitor telewizora, czyli wersja „na bogato”.
A ten dywan poniżej jak Państwo typują, Castorama, Leroy Merlin czy Obi? Proponuję też zwrócić uwagę na finezyjne żeberka od kaloryfera (szkoda, że nikt nie pomyślał o ich zasłonięciu).
A te drzwi poniżej, na który wiek by Państwo datowali?
Gdyby ktoś z uczniów nie wiedział, czy w dawnych czasach w zamkach były sale kinowe, no to mamy odpowiedź poniżej.
Poniżej obraz współczesnego malarza, który zatytułowałabym „Czarna rozpacz”. Choć odnoszę wrażenie, że akurat ten obraz dobrze komponuje się z wnętrzami zamku.
Poniżej dla przeciwwagi sala jednego z prywatnych zamków na Dolnym Śląsku, dostępna dla zwiedzających za darmo. Można? Można!
Poniżej w sali obok tego samego zamku sklep z pamiątkami dla zwiedzających. Można? Można!