Gorset, cylinder i tren. Czyli strój „idealny” do jazdy na koniu

W XIX wieku wszystko należało przedyskutować pod kątem moralności, a w szczególności rozrywkę. Nie dziwmy się więc, że gdy po drogach zaczęły jeździć rowery, w prasie zawrzało. Bo czy młodej panience aby na pewno wypada tak samej pędzić przez las bez asysty kogoś z dorosłych? Przecież naraża się na plotki, swoją figurę na „roztrzepanie”, policzki robią się czerwone, a pod oczami robią się worki ze zmęczenia… Zauważał M. Rościszewski w książce z 1904 r. pt. „Pani domu”. Podobnych rozważań nie mogło zabraknąć w kontekście jazdy konnej. W XIX wieku nie było wątpliwości, że kobieta może jeździć na koniu, ale przyzwoicie, to jest z obiema nogami z lewej strony i zasłoniętymi spódnicą.

***

Poniżej zdjęcie z 1863 r. przedstawiające królową Wiktorię na koniu w Balmoral.

Z kolekcji Windsorów – Royal Collection Trust / © Her Majesty Queen Elizabeth II 2021

Rozrywka rozrywką, a elegancja elegancją. Nawet podczas jazdy konnej należało pamiętać o zakładaniu gorsetu. A cylinder na głowie – rzecz nieodzowna.

Na powyższym zdjęciu mamy do czynienia z retuszem, mającym jeszcze bardziej zwężać talię. W XIX w. usługi polegające na „poprawianiu natury” w zakładach fotograficznych była powszechna. Zamożny klient płacił, więc miał prawo oczekiwać idealnego wyglądu.

***

Poniżej reklama elastycznego gorsetu do jazdy na koniu, a do tego – jak z niej wynika – „zachowującego zdrowie”.

gorset i strój do jazdy na koniu reklama XIX w., blog historia, blog historyczny

Poniżej gorset do jazdy na koniu. Gdy porównamy go z innymi z tego okresu, zauważymy, że nie różnił się on zbytnio od tych tradycyjnych. Wiadomo – musiałby być nieco krótsze. No cóż, reklama dźwignią handlu. By wzmagać popyt i tym samym sprzedaż, producenci gorsetów starali się przekonywać klientki, że na każdą okazję powinny mieć inny. Do tańca, do snu, do stroju „negliżowego”, do śpiewu, no i oczywiście do jazdy na koniu.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1882 r., nr 17

Poniżej kolejny gorset do jazdy na koniu.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1889 r., nr 39

***

Kobiety przez prawie cały XIX w. zakładały do jazdy na koniu wydłużone spódnice, które zwano spódnicami z trenem, choć nie był to tren w dosłownym rozumieniu tego słowa. W dalszej części tekstu będę jednak trzymać się tego określenia. Długie treny podczas chodzenia albo trzymano w ręku, albo przypinano klamerką. A do tego chustka bądź szarfa mająca z gracją powiewać wokół nakrycia głowy.

Na ilustracji poniżej dodatkowo widoczne są specjalne spodnie, które skrywać miały dolną część nogi i tym samym zapewniać, że gdy podczas wsiadania spódnica lekko uniosła się do góry, nic nie było odkryte. Przyzwoitość zostawała zachowana.

Poniżej strój do jazdy na koniu złożony z żakietu, charakterystycznych spodni i spódnicy (nienaturalnie zmniejszonej na zdjęciu).

„Tygodnik Mód i Powieści” 1886 r., nr 14
„Tygodnik Mód i Powieści” 1877 r. (nr 22)

Jak wynika z relacji zamieszczonej na łamach tygodnika „Sport” z 1902 r. (nr 15) około 1887 r. moda na tren odeszła do lamusa.

Na ile dokładny jest autor powyższego tekstu, trudno powiedzieć. Ja po raz pierwszy w gazetach z modą dla kobiet odnalazłam stroje bez trenu dopiero w 1890 r.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1890 r., nr 40

Choć z drugiej strony na ilustracji z propozycją stroju z 1892 r. widzimy, że moda na przydługawą spódnicę utrzymuje się nadal.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1892 r., nr 45

Podobnie w późniejszych numerach zauważamy, że tendencja do przydługawych rozmiarów utrzymuje się nadal (patrz min. „Tygodnik Mód i Powieści” 1895 r., nr 15, „Tygodnik Mód i Powieści” 1898 r., nr 10).

***

Poniżej „różne przybory do jazdy konnej”, jak podaje opis. A wśród nich: białe mankiety, biały kołnierzyk z kokardką, buty na wysokim obcasie…

„Tygodnik Mód i Powieści” 1880 r., nr 51 

Poniżej kolejny zestaw przyborów do jazdy na koniu. Nie dziwiłby tak bardzo, gdyby nie fakt, że znajduje się w nim wachlarz.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1886 r., nr 15

Poniżej „majtki dla dam do konnej jazdy”.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1880 r., nr 15

Poniżej rękawiczki do jazdy konnej.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1881 r., nr. 36

Poniżej kolejne rękawiczki do jazdy na koniu, rozszerzane na wysokości nadgarstka.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1883 r., nr. 10

Poniżej biżuteria do jazdy konnej.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1882 r., nr 16
„Tygodnik Mód i Powieści” 1882 r., nr 16

Poniżej kobieta w stroju do jazdy na koniu. Ma ona na sobie bransoletkę i broszkę z podkową.

„Tygodnik Mód i Powieści” 1883 r., nr 22

Poniżej 1893 r.

Ilustracja pochodzi ze strony czasemancypantek.pl. Jak wynika z zawartego tam opisu „Tygodnik Mód i Powieści” 1893 r.

***

Poniżej portret cesarzowej Austrii Sisi z 1853 r. namalowany przez Karola von Piloty (zdjęcie pochodzi z domu aukcyjnego Dorotheum w Wiedniu, gdzie w 2017 r. obraz został sprzedany).

Karola von Piloty portret cesarzowej Sisi na koniu, spódnica z trenem do jazdy na koniu, blog historia, blog historyczny

Poniżej księżniczka francuska Eugenia na obrazie Charlesa Edouarda Boutibonne (ze zbiorów Royal Collection Trust / © Her Majesty Queen Elizabeth II 2021).

Charles Edouard Boutibonne suknia amazonka

***

Poniżej satyra na długie spódnice do jazdy na koniu.

A new genus: The Crinoline Equestrian

***

Poniższe zdjęcie należy uznać za wyjątkowe. Rzadko się zdarzało, by kobieta robiła sobie zdjęcie w fotograficznym atelier w amazonce.

Ze zbiorów Wien Museum

***

Poniżej siodło damskie ze zbiorów Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa – Oddział Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie (dziękuję za udostępnienie).

Poniżej siodło damskie ze zbiorów antykwariatu Antyki Urbaniak w Poznaniu (eksponat jest do nabycia, dziękuję za udostępnienie zdjęć).

***