Gorset, cylinder i tren. Czyli strój „idealny” do jazdy na koniu
W XIX wieku wszystko należało przedyskutować pod kątem moralności, a w szczególności rozrywkę. Nie dziwmy się więc, że gdy po drogach zaczęły jeździć rowery, w prasie zawrzało. Bo czy młodej panience aby na pewno wypada tak samej pędzić przez las bez asysty kogoś z dorosłych? Przecież naraża się na plotki, swoją figurę na „roztrzepanie”, policzki robią się czerwone, a pod oczami robią się worki ze zmęczenia… Zauważał M. Rościszewski w książce z 1904 r. pt. „Pani domu”. Podobnych rozważań nie mogło zabraknąć w kontekście jazdy konnej. W XIX wieku nie było wątpliwości, że kobieta może jeździć na koniu, ale przyzwoicie, to jest z obiema nogami z lewej strony i zasłoniętymi spódnicą.
***
Poniżej zdjęcie z 1863 r. przedstawiające królową Wiktorię na koniu w Balmoral.
Rozrywka rozrywką, a elegancja elegancją. Nawet podczas jazdy konnej należało pamiętać o zakładaniu gorsetu. A cylinder na głowie – rzecz nieodzowna.
Na powyższym zdjęciu mamy do czynienia z retuszem, mającym jeszcze bardziej zwężać talię. W XIX w. usługi polegające na „poprawianiu natury” w zakładach fotograficznych była powszechna. Zamożny klient płacił, więc miał prawo oczekiwać idealnego wyglądu.
***
Poniżej reklama elastycznego gorsetu do jazdy na koniu, a do tego – jak z niej wynika – „zachowującego zdrowie”.
Poniżej gorset do jazdy na koniu. Gdy porównamy go z innymi z tego okresu, zauważymy, że nie różnił się on zbytnio od tych tradycyjnych. Wiadomo – musiałby być nieco krótsze. No cóż, reklama dźwignią handlu. By wzmagać popyt i tym samym sprzedaż, producenci gorsetów starali się przekonywać klientki, że na każdą okazję powinny mieć inny. Do tańca, do snu, do stroju „negliżowego”, do śpiewu, no i oczywiście do jazdy na koniu.
Poniżej kolejny gorset do jazdy na koniu.
***
Kobiety przez prawie cały XIX w. zakładały do jazdy na koniu wydłużone spódnice, które zwano spódnicami z trenem, choć nie był to tren w dosłownym rozumieniu tego słowa. W dalszej części tekstu będę jednak trzymać się tego określenia. Długie treny podczas chodzenia albo trzymano w ręku, albo przypinano klamerką. A do tego chustka bądź szarfa mająca z gracją powiewać wokół nakrycia głowy.
Na ilustracji poniżej dodatkowo widoczne są specjalne spodnie, które skrywać miały dolną część nogi i tym samym zapewniać, że gdy podczas wsiadania spódnica lekko uniosła się do góry, nic nie było odkryte. Przyzwoitość zostawała zachowana.
Poniżej strój do jazdy na koniu złożony z żakietu, charakterystycznych spodni i spódnicy (nienaturalnie zmniejszonej na zdjęciu).
Jak wynika z relacji zamieszczonej na łamach tygodnika „Sport” z 1902 r. (nr 15) około 1887 r. moda na tren odeszła do lamusa.
Na ile dokładny jest autor powyższego tekstu, trudno powiedzieć. Ja po raz pierwszy w gazetach z modą dla kobiet odnalazłam stroje bez trenu dopiero w 1890 r.
Choć z drugiej strony na ilustracji z propozycją stroju z 1892 r. widzimy, że moda na przydługawą spódnicę utrzymuje się nadal.
Podobnie w późniejszych numerach zauważamy, że tendencja do przydługawych rozmiarów utrzymuje się nadal (patrz min. „Tygodnik Mód i Powieści” 1895 r., nr 15, „Tygodnik Mód i Powieści” 1898 r., nr 10).
***
Poniżej „różne przybory do jazdy konnej”, jak podaje opis. A wśród nich: białe mankiety, biały kołnierzyk z kokardką, buty na wysokim obcasie…
Poniżej kolejny zestaw przyborów do jazdy na koniu. Nie dziwiłby tak bardzo, gdyby nie fakt, że znajduje się w nim wachlarz.
Poniżej „majtki dla dam do konnej jazdy”.
Poniżej rękawiczki do jazdy konnej.
Poniżej kolejne rękawiczki do jazdy na koniu, rozszerzane na wysokości nadgarstka.
Poniżej biżuteria do jazdy konnej.
Poniżej kobieta w stroju do jazdy na koniu. Ma ona na sobie bransoletkę i broszkę z podkową.
Poniżej 1893 r.
***
Poniżej portret cesarzowej Austrii Sisi z 1853 r. namalowany przez Karola von Piloty (zdjęcie pochodzi z domu aukcyjnego Dorotheum w Wiedniu, gdzie w 2017 r. obraz został sprzedany).
Poniżej księżniczka francuska Eugenia na obrazie Charlesa Edouarda Boutibonne (ze zbiorów Royal Collection Trust / © Her Majesty Queen Elizabeth II 2021).
***
Poniżej satyra na długie spódnice do jazdy na koniu.
***
Poniższe zdjęcie należy uznać za wyjątkowe. Rzadko się zdarzało, by kobieta robiła sobie zdjęcie w fotograficznym atelier w amazonce.
***
Poniżej siodło damskie ze zbiorów Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa – Oddział Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie (dziękuję za udostępnienie).
Poniżej siodło damskie ze zbiorów antykwariatu Antyki Urbaniak w Poznaniu (eksponat jest do nabycia, dziękuję za udostępnienie zdjęć).
***