W pogoni za sensacją
W dawnych czasach, gdy nie było jeszcze telewizji i internetu, gdy brakowało tematów do rozmów, potrzeba oglądania scen, o których można by było następnie dyskutować, była ogromna. W dniu egzekucji, które do XVIII wieku wykonywano publicznie, nawet dzieci zwalniano ze szkoły, by mogły uczestniczyć w tym widowisku i nabierać szacunku do prawa. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się odświętne przejazdy członków rodzin królewskich. Z tego też powodu nie może dziwić informacja o treści jak poniżej zamieszczone na łamach „Kurjera Warszawskiego” z 1840 r. (nr 20).