„Słownik płciowy” z 1913 r.
Wiek XIX były to czasy pruderii, niemniej jednak pod jego koniec coś drgnęło. W okresie Młodej Polski, której początek datuje się na lata dziewięćdziesiąte tego właśnie stulecia, społeczeństwo zaczęło zrzucać z siebie zasłonę fałszywego wstydu. W dodatku z początkiem dwudziestego wieku nastąpiła rzecz niebywała, zaczęły ukazywać się w niespotykanych dotąd ilościach publikacje poświęcone życiu płciowemu. Poruszano w nich tematy, które dotychczas objęte były zmową milczenia. Tak na przykład w 1905 roku we Lwowie pojawiło się na rynku pismo pod tytułem Świat Płciowy. W bardzo odważny sposób poruszano w nim kwestie związane z uświadomieniem młodzieży, prostytucją, ryzykiem zarażenia chorobami wenerycznymi, impotencją… Zaczęto mówić i pisać o tym, co dotychczas jedynie robiono. W końcu ktoś odważył się otworzyć okna, by do drobnomieszczańskich domów wpuścić nieco świeżego powietrza. Wiele młodych małżeństw sięgało po kolejne numery Świata Płciowego. W prasie otwarcie zaczęli polecać swoje usługi lekarze specjaliści od „chorób Wenus” i innych „przypadłości płciowych”. Aptekarze zaś i sklepy drogeryjne coraz częściej polecały w reklamach „środki ochronne” w tym „artykuły gumowe”, które pozwalały ustrzec się od zarażeń i niechcianej ciąży. Bardziej nieśmiali właściciele aptek pisali oględnie, że posiadają u siebie „wszelkie specyalności paryskie dla mężczyzn i kobiet”, licząc na domyślność klienta.
Natomiast w 1913 roku Stanisław Kurkiewicz „lekarz – płciownik” jak wtedy mawiano, wydał „Słownik płciowy”. Jego celem było poszerzenie słownictwa pacjentów, którzy chcieliby zasięgnąć rad seksuologa, przy okazji autor podawał sformułowania funkcjonujące dotychczas. Poniżej pozwalam sobie przedstawić jego fragmenty.
***
***
***