O dawnych sposobach na powiększenie biustu
Autorką poniższego tekstu jest Anna Moryto, zajmująca się szyciem strojów historycznych (www.strojezpasja.pl).
Podobanie się mężczyźnie było odwiecznym pragnieniem kobiety. W zależności od epoki i mody, panie miały różne sposoby na poprawienie figury, powiększanie biustu, zmianę koloru włosów, czy karnacji. Przez całe stulecia figurę formowano gorsetem, który miał zapewniać wcięcie w talii, proste plecy, no i uwydatniać biust. Krynoliny (czyli obręcze wszyte w halki) i tiurniury, wypychające tył spódnicy, nadawały jej specyficzny kształt, co dodatkowo wysmuklało talię.
Krynolina:
To tyle jeśli chodzi o dolną część stroju, a co ze stanikiem sukni? Zdawałoby się, że push-up to wymysł współczesnych projektantów, ale tak nie jest. Przez cały wiek XIX kobiety poprawiały kształt i wielkość biustu różnego typu konstrukcjami. Najprostszymi z nich były małe, watowane poduszeczki przyszywane do wnętrza stanika sukni, mało widoczne i praktyczne. W miarę upływu wieku forma tego rodzaju bielizny stawała się coraz bardziej skomplikowana i wyszukana. Sztuczne miseczki były usztywniane fiszbinami, obszywane koronkami i falbankami. Niektóre gorsety miały wbudowane miseczki, które powiększały optycznie biust. Wkładki tego typu można było zatknąć za gorset, przypiąć do niego, przypiąć do koszuli, zawiązać na plecach itp.
Na przełomie wieków eleganckie panie nosiły specjalny rodzaj stanika zakładanego na gorset. Miał on nie tyle powiększać biust, co ładnie wyokrąglać cały tors. Mógł on być wykonany jedynie z tkaniny z licznymi naszytymi falbanami, jednak forma z fiszbinami była pewniejsza w użyciu. Była bardziej przewiewna i mniej podatna na odkształcenia. Niektóre takie staniki posiadały regulację i można je było dostosowywać do figury i okazji. Powiększenie biustu miało też dodatkowy skutek. Talia ciasno zasznurowana w gorsecie wydawała się jeszcze mniejsza, niż była w rzeczywistości, a całość stroju sprawiała wrażenie proporcjonalności.
Kiedy bielizna stała się bardziej elegancka i delikatna, także i „sztuczny biust” stał się taki. Przykład wyjątkowo eleganckiego stanika, bogato dekorowanego koronką znajduje się w Victoria & Albert Museum.
***
Dopiero w latach 20-tych zapanowała moda na mały biust i noszono staniki, które go spłaszczały. Historia kołem się toczy. Niewiele dzieli nas od dziewiętnastowiecznych elegantek. Podobnie jak one zrobiłybyśmy wszystko, by sprostać obowiązującym kanonom piękna, choćby za cenę wygody i z naruszeniem zasad zdrowego rozsądku, z czego zapewne śmiać będą się za sto lat, tak samo jak my dzisiaj śmiejemy się z naszych prababek.
***
Autorką powyższego tekstu jest Anna Moryto, zajmująca się szyciem strojów historycznych (www.strojezpasja.pl).