Życie codzienne na przełomie XIX i XX wieku na fotografii stereoskopowej
W 1838 r. angielski uczony Karol Wheatstone zaprezentował skonstruowane przez siebie urządzenie, dające możliwość oglądania scen ze złudzeniem trójwymiarowości. Początkowo materiałem do takich prezentacji były rysunki, natomiast po wynalezieniu techniki „malowania światłem” (jak mawiano) fotografie. Karty stereoskopowe, by się dobrze sprzedawać, musiały być ciekawe. Przedstawiały więc widoki nieznanych miast, sceny historyczne, wojenne, katastrofy… Osobną grupę stanowią te prezentujące ludzi w prawdziwych wnętrzach i w codziennym życiu. Dziś są one unikatowym dokumentem życia społecznego w XIX wieku, poszerzają naszą wiedzę na temat dawnych wnętrz, zwyczajów, damskiej garderoby (w tym bielizny), zachowań społecznych i przywar, z których się śmiano. Obok zdjęć stereoskopowych rozwijała się równolegle fotografia wykonywana w atelier, przedstawiająca piękne postacie, w pięknych strojach. Jakby rzekł Tadeusz Boy – Żeleński – „pełna pudru i pomady”. Jakże odległa od tego, co można było zobaczyć patrząc przez magiczny wynalazek K. Wheatstone’a. Zapraszam zatem do podróży w czasie.
Wszystkie fotografie poniżej znalezione zostały przeze mnie w zbiorach biblioteki w Filadelfii (The Library Company of Philadelphia).
Motywem niejednokrotnie poruszanym na zdjęciach stereoskopowych była emancypacja, na którą patrzono z uśmiechem politowania. Oto widzimy poniżej kobietę z papierosem w ustach (symbolem wyzwolenia), w spodniach do jeżdżenia na rowerze, w śmiałej pozycji, podczas gdy mąż zajmuje się praniem. Oto do czego doprowadzi emancypacja, jeżeli nie zostanie zatrzymana.
Kliknij, aby powiększyć.
Poniżej kolejny małżonek zniewolony przez postępową panią domu. – „Przyszyj sobie guzik, ja idę pojeździć na rowerze”. Mówi żona do męża siedzącego w fartuchu i z miotłą w ręku.
Kliknij, aby powiększyć.
I jeszcze jeden zniewolony małżonek.
Kliknij, aby powiększyć.
Poniżej kolejna emancypantka z rowerem. Proponuję przy okazji zwrócić uwagę na „cudowną” drewnianą maszynę piorącą, nad którą pochyla się mąż.
Poniżej zdjęcie z podpisem. Kiedy mężczyzna się żeni, jego problemy dopiero się zaczynają.
Kawalerskie trudy. Brzmi tytuł poniższego zdjęcia. No cóż, gdy nie ma żony, trzeba samemu zajmować się szyciem.
Poniżej sklep fotograficzny w USA. W Polsce zakłady fotograficzne niejednokrotnie miały podwójny charakter. Z jednej strony można było w nich zamówić usługę, a z drugiej nabyć portret znanej osoby (np. aktora czy bohatera narodowego), ramkę, stereoskop, zdjęcie do stereoskopu…, posiadały więc w sobie element sklepu.
Kliknij, aby powiększyć.
W XIX wieku sprzedawanie fotografii wielkich tego świata, które następnie oprawiano w ramkę i wieszano na ścianie, było w modzie. Poniże uliczny sprzedawca fotografii i oleodruków na jednej z ulic Zakopanego. Gdy się dobrze przypatrzymy, na jednej z fotografii zobaczymy portret Franciszka Józefa. (polska domena publiczna)
Kliknij, aby powiększyć.
Czy widzieli Państwo kiedyś dziewiętnastowieczny zakład szewski i branie miary na buty? Nie? No to proszę rzucić okiem. Przy okazji proszę zgadnąć, jaki element życia codziennego w XIX wieku przedstawia poniższa fotografia.
Kliknij, aby powiększyć.
W XIX wieku widok kobiecych nóżek, zakrytych na co dzień długą spódnicą, działał na wyobraźnię mężczyzn. Z tyłu za siedzącą klientką stoi żona szewca, która z surową miną bacznie przygląda się jego pracy.
Poniżej zdjęcie zatytułowane – rozpolitykowany fryzjer. Oto widzimy mężczyznę, który zamiast skupić się na pracy, zagląda w gazetę klienta. Proponuję zwrócić uwagę na charakterystyczny, podłużny przyrząd do kręcenia włosów (który przed użyciem rozgrzewano nad ogniem).
Poniżej trzy satyryczne zdjęcia przedstawiające wyrywanie zęba. Po pierwsze znieczulenie gazem.
Kliknij, aby powiększyć.
Czy widzieli Państwo kiedyś dziewiętnastowieczny sklep z materiałami i bielizną? Nie? No to zapraszam.
– Kiedy ubieram te pończochy, moje nogi wydają się takie ciemne. Brzmi podpis pod poniższym zdjęciem.