Ciąża sprawa nader krępująca, a nawet wstydliwa
W wieku XIX w wielu krajach, w tym w Polsce uważano, że w widoku kobiety ciężarnej jest coś, co godzi w wizerunek prawdziwej damy. W dawnym malarstwie i na fotografiach ze świecą szukać kobiet brzemiennych. Nie był to stan właściwy do pokazywania się w fotograficznym atelier. Należało przeczekać.
W 1876 roku wydany został poradnik pt. „Zwyczaje towarzyskie…”, będący kompendium wiedzy z zakresu dziewiętnastowiecznego savoir – vivre. Za brudne uchodziło w nim wszystko, co choćby pośrednio wiązało się z miłością fizyczną. Nawet widok ciężarnej. – “Kobieta, która wkrótce ma zostać matką, nie powinna wychodzić w dzień na ulicę i bywać w świecie. Tylko w rodzinnem kole przyjąć może zaproszenie na obiad; obowiązkiem jej wstrzymać się od uczęszczania do teatru, oddawania wizyt i ukazywania się na przechadzkach publicznych. Najsurowiej zwyczaj ten spełnianym jest przez Amerykanki i Angielki, i ze wszech miar zasługuje na to, aby go wszędzie naśladować.” Pouczał autor.
(„Zwyczaje towarzyskie (Le savoir – vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane”, Kraków 1876 r., 125)
***
Bywało, że brzemienne kobiety traciły pracę. Nie wypadało bowiem, by w takim „zdeformowanym” stanie obsługiwały elegancką klientelę w domach towarowych czy kawiarniach. W 1883 r. wydana została powieść Emila Zoli pt. „Wszystko dla pań”. Należy ona wprawdzie do literatury beletrystycznej, gdy jednak pochylimy się nad jej stronami, zauważymy, że z dokumentalną dokładnością oddaje realia epoki. Jej pierwszoplanowym „bohaterem” jest wielki paryski dom handlowy o niepozostawiającej wątpliwości nazwie „Wszystko dla pań”. W książce czytamy:
„Bieliźniarka była w poważnym stanie i drżała o posadę, ponieważ w ciągu ostatnich dwu tygodni dwie spośród ekspedientek musiały porzucić pracę w siódmym miesiącu ciąży. Dyrekcja nie tolerowała podobnych przypadków, macierzyństwo było traktowane jako coś kłopotliwego i nieprzyzwoitego (…). Paulina miała co prawda męża, który pracował w tej samej firmie, nie zmieniało to jednak faktu, że jej praca w dziale bielizny stawała się z powodu zniekształconej figury niemożliwa (pragnę zwrócić uwagę na określenie „zniekształconej figury” – przypis A.L.). Aby jak najbardziej opóźnić przypuszczalne wydalenie ściskała się gorsetem aż do utraty tchu, postanawiając ukrywać swój stan…”
(E. Zola „Wszystko dla pań”, Warszawa 1987 r., s. 329)
***
Na ilustracji poniżej, w środku widoczny jest gorset dla kobiet w ciąży (rozpinany, elastyczny), po bokach pasy ciążowe. Ilustracja z katalogu paryskiego domu towarowego Le Bon Marche z 1887 r. (ze zbiorów Bibliothèque Forney w Paryżu).
***
Zdjęcia przedstawiające kobiety brzemienne należą do wyjątkowych. Nie był to stan odpowiedni do tego, by stawać przed obiektywem aparatu. Czasami są one oczywiste, innym razem możemy tylko podejrzewać, że przedstawiają kobiety w ciąży. Poniżej zdjęcie przedstawiające małżeństwo Gerliczów (ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie).
***
Poniżej dagerotyp (poprzednik fotografii).
***
Na zdjęciu poniżej po prawej stronie najprawdopodobniej widzimy kobietę w ciąży.
***
Poniżej litografia Honoré Daumiera pt. „Właściciel” z 1837 r. (ze zbiorów Biblioteki Miejskiej w Lionie). Proponuję zwrócić uwagę na cylinder w ręku chłopczyka po lewej stronie. Niby dziecko, a ubrane jak dżentelmen.