Do czego włożyć bilet wizytowy?
W XIX wieku bilety wizytowe były w powszechnym użyciu (dzisiaj nazwalibyśmy je wizytówkami). Zastosowanie ich było jednak odmienne niż obecnie. W wielu przypadkach nie służyły do prezentowania zajmowanego stanowiska, jako że ludziom wysoko urodzonym (a w szczególności kobietom) nie wypadało pracować i zajmować choćby wysokich stanowisk. Chodziło raczej o zaprezentowanie własnej osoby w najrozmaitszych sytuacjach dnia codziennego. Przykładowo nie wyglądało elegancko, gdy bogata kobieta chodziła po ulicy z ciężkimi pakunkami w ręku, nie pasowały do sukni i kłóciły się z wizerunkiem prawdziwej damy. Stąd też robiąc w sklepie duże zakupy, zostawiała je, z portfelika wyciągała bilet, pisała adres i prosiła, by obsługa zechciała przynieść pakunki do domu.
Bilety wizytowe wręczano też służącej przy wizycie, gdy gospodarzy nie zastano w domu, tak by niepiśmienna panna miała jak przekazać państwu, kto przyszedł w gości.
Bilety takie nonszalancko wręczano przy wyzwaniu na pojedynek. Posługiwano się nimi także w kontaktach handlowych.
W wielu domach w przedpokoju przed lustrem, ewentualnie w innym eksponowanym miejscu przechowywano na tacach otrzymane bilety wizytowe, dbając oczywiście o to, by nazwiska osób znamienitych znajdowały się na samej górze. Dzięki temu nie uchodziło uwadze odwiedzających, że gospodarze zadają z hrabiami czy też z innymi wielkimi tego świata.
Bilety wizytowe służyły także do komunikacji (były odpowiednikiem dzisiejszych e-maili). Pisano na ich odwrocie gratulacje, zaproszenia na obiad, podziękowania, życzenia…, po czym posyłano przez służącą do adresata. Zainteresowanych tą tematyką odsyłam do wpisu: https://www.lisak.net.pl/blog/?p=348
Poniżej etui na bilety wizytowe.