Czy przyzwoicie jest kąpać się w morzu?
W XIX wieku latem chętnie chodzono nad wodę. Ale nie po to, by się kąpać, ale by spacerować, czytać książki i patrzeć jak bawią się dzieci. Oczywiście zdarzali się amatorzy kąpieli, ale ich liczba nie była duża. O tyle o ile w małych miasteczkach, czy też w ziemskich majątkach kąpiele nad wodą nikogo nie dziwiły, o tyle w dużych miastach, gdzie życie towarzyskie było nader sformalizowane, rodziły zastrzeżenia. Praktykowane były przede wszystkim przez przedstawicieli niższych warstw. Osoby z wielkiego świata miały obiekcje. Wiele dam targały wątpliwości, czy to aby na pewno przyzwoicie pokazywać się innym bez gorsetu i sukni, a jedynie w koszuli (później w kąpielowym stroju). Co innego małe dzieci, ale nie dorosłe, poważne kobiety! Niejedna, która już zdecydowała się na ten awangardowy krok, przychodziła nad wodę ze służącą. Panna czekała na brzegu z dużym ręcznikiem lub prześcieradłem, by natychmiast po wyjściu z wody zasłonić swoją panią. Doskonale obrazują to poniższe zdjęcia.
Kliknij, aby powiększyć obrazek.
Jeżeli już zdecydujemy się na ten awangardowy krok i zechcemy wejść do wody, nie zapominajmy o eleganckim stroju kąpielowym. Pamiętajmy, że nawet gdy mamy go na sobie, nie wolno nam ściągać z nóg pończoch.
Będąc młodym, w porywie szaleństwa w ostateczności można wskoczyć do wody. Niemniej jednak dla przyzwoitości pończochy na nogach muszą być.
Więcej na temat kąpieli w dawnych czasach znaleźć można w mojej książce pt. Życie towarzyskie w XIX wieku, wydanej nakładem wydawnictwa Bellona 2013 r.