Zobacz dawne przybory krawieckie
W XIX wieku prawie każda kobieta umiała „bawić się igłą”. Sukni nie kupowano w sklepach, ale zamawiano u krawcowej, względnie szyto samemu. Damskie stroje wizytowe, balowe, spacerowe z uwagi na swoją wystawność były zdecydowanie droższe niż dzisiaj. Niech świadczy o tym fakt, że niejedna „wysokourodzona” miała w swojej szafie zaledwie dwie suknie balowe, których używała całymi latami. Zdarzał się, że suknie takie przechodziły w spadku z matki na córkę. Przy tak skromnej garderobie trzeba było nieustannie przerabiać stroje, odpruwać falbany, doszywać koronki, tak by ten sam strój wciąż udawał inny.
***
W XIX wieku dobrze wyedukowana kobieta nie musiała znać się na matematyce, czy też geografii, musiała natomiast dobrze szyć. Poniżej szkoła szycia Waszyngton 1900 rok.
Poniżej trzy pokolenia zajęte robótkami ręcznymi.
Harfa i maszyna do szycia obok siebie. Dość osobliwe zestawienie. Odsłonięte ramiona i duży dekolt świadczą o tym, że kobiety na poniższej ilustracji (najprawdopodobniej dagerotyp) mają na sobie stroje balowe, a nie domowe. Należy zatem przyjąć, że jest to zdjęcie pozowane.
Jak widać na poniższej fotografii, jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym szycie było zajęciem nadającym się do tego, by zajmować się nim nawet podczas towarzyskich spotkań w parku.
Na poniższej fotografii proponuję zwrócić uwagę nie na szyjące postacie, ale na tapetę na ścianie (prawdziwa bohaterka drugiego planu).
***
A teraz przejdźmy już do wymienionych w tytule wpisu przyborów do szycia. W każdym zamożnym domu znaleźć można było specjalne stoliki z szufladkami na nici, zwane dziś niciakami.
Poniżej niciak (biedermeier 1837 r).