Jak dawniej palono opium?
Pod koniec XIX wieku artyści coraz częściej zaczynali sięgać po narkotyki. Po opium, otrzymywaną z niej morfinę, a także kokainę (zwaną przez I. Witkacego „białym obłędem”). Morfina, podobnie jak dziś, była wtedy lekiem. Miała jednak działanie nie tylko przeciwbólowe, ale także odurzające, przez co znajdowali się zwolennicy jej nadużywania. I to nie tylko dla przyjemności, ale także dla „wzmocnienia sił”, jak wtedy mniemano. Chętnie sięgali po nią aktorzy. Wciąż goniły ich jakieś terminy, próby, występy, ciągle trzeba było być na pełnych obrotach. I najlepszym sposobem na wstanie z łóżka, gdy organizm protestował, była morfina. Tak przynajmniej wtedy uważano. Była to jednak lichwiarska pomoc, bo bardzo szybko trzeba było zacząć spłacać dług, wyniszczający organizm. A ilu „ja znałem publicystów, których morfina lub kokaina zabiła, bo bez tych środków nie byliby już w stanie pracować, bo nadto już byli wyczerpani”, pisał Stanisław Przybyszewski.
Poniżej zdjęcia z palaczami opium. Opium jest substancją otrzymywaną przez wysuszenie soku mlecznego z niedojrzałych makówek maku lekarskiego (z opium natomiast otrzymuje się morfinę). Było ono w przeszłości używane głównie jako środek przeciwbólowy, uspokajający, nasenny i odurzający. Stosowane było głównie w postaci nalewki alkoholowej, zwanej laudanum.
Szczególnie szeroko opium stosowane było w Europie i Stanach Zjednoczonych w XIX wieku. Obecnie 90% światowej (85% na rynku europejskim) produkcji opium pochodzi z Afganistanu, gdzie jest głównym źródłem utrzymania miejscowych chłopów.
Pierwsza część tekstu jest fragmentem mojej książki pt. „Życie towarzyskie w XIX wieku”.
Poniżej zdjęcie z 1900 roku.
Poniżej opium party zdjęcie z 1918 roku.
Poniżej pocztówka z XIX wieku.