Nasze prababki w pantoflach, szlafrokach i papilotach
Nie ulega wątpliwości, że dziewiętnastowieczna moda kobieca była zjawiskowa. Niestety tyle samo piękna, co niewygodna. W konsekwencji kobiety nie chodziły przez cały dzień w sukniach, w których dziś prezentują się nam na obrazach czy zdjęciach. W zaciszu domowym nosiły szlafroki, proste spódnice, luźne tuniki. Zdarzało się, że dama przez kilka dni nie wychodziła z domu, by nie musieć zakładać niewygodnego stroju. Natomiast przy zakupach czy drobnych sprawunkach wyręczała się służącą. Nie raz na historycznych filmach czy też w książkach usłyszeć – znaleźć możemy stwierdzenie, że „pani dziś nie przyjmuje”. A zatem zajrzyjmy przez dziurkę od klucza do dawnych domów, by sprawdzić, co po wstaniu z łóżka zakładały na siebie damy.
***
Poniżej wycinek z gazety przedstawiający tzw. „ubranie negliżowe”, czyli strój domowy. Widać, że jest ono zdecydowanie luźniejsze, ponieważ do chodzenia po domu kobiety nie musiały zakładać gorsetu.
Poniżej kobieta w eleganckim niebieskim szlafroku.
Poniżej – strój domowy strojem domowym, ale perły na szyi muszą być.
Poniżej strój z 1885 roku.
Poniżej strój z 1880 roku.
Poniżej ponownie strój z 1880 roku.
Poniżej zapewne służąca.