Zapraszam do męskiego klubu
W XIX wieku dużą popularnością cieszyły się męskie kluby. Grano tu w karty, szachy, bilard, czytano książki, w oparach dymu z cygara rozmawiano o wszystkim i o niczym. Jednak ich największą zaletą było to, że w miejscach tych można było odpocząć od obecności pań. Kobiety były miłymi istotami, ich towarzystwo łagodziło obyczaje, wymagało wytężonej kurtuazji, ale też nużyło na dłuższą metę. Z uwagi na niski poziom edukacji kobiety nie mogły być równymi partnerkami w dyskusji. Niektóre poradniki savoir vivre wręcz pouczały, by nie poruszać przy nich poważnych tematów, na przykład związanych z nauką czy polityką, bo mogłyby czuć się zakłopotane, nie będąc w stanie brać udziału w rozmowie. W tego też powodu mężczyźni cenili sobie spotkania we własnym gronie, czując się w nim zdecydowanie swobodniej.
Poniżej kliknij, aby powiększyć.
Ilustracja opisana jako wnętrze piekła (kliknij aby powiększyć).
Poniżej kasyno, a nie męski klub, ilustracja jednak ciekawa.
No i może jeszcze fragment powyższej ilustracji.