Dbaj o urodę. Sprawdź, co zrobić, by zachować pulchne kształty? (1842)
W dziewiętnastym wieku w modzie była sylwetka może nie gruba, ale na pewno pulchna. Dama doskonała powinna była posiadać „toczone ramiona” i zaokrąglony kark, co doskonale widać na portrecie obok. Jak instruowała jeden z poradników, nie powinno być widać na nich muskułów, zaś miejsca między łopatkami „muszą być dobrze wypełnione tłuszczem”.
Nie trudno się więc dziwić, że w książkach poświęconych kobiecej urodzie znajdujemy rozdziały poświęcone temu, jak nie schudnąć. W „Przewodniku dla dam…” z 1842 roku udało mi się natrafić na taki oto fragment:
„Utrata form okrągłych, skóra żółtawa, (…) wpadnięte policzki i nos wyciągnięty aż do śmieszności, usta zapadnięte, szyja wyciągnięta, na której widać wszystkie żyły są skutkami nadzwyczajnego spadnięcia (wagi) z ciała, przy którym chociażby miała jaka osoba najregularniejsze rysy twarzy, nie może (inaczej) jak być odstraszającą i brzydką.
Mocne choroby, wielkie zgryzoty, ciągłe niedosypianie z przyczyn pracy lub zabaw (…), są zwykle głównymi przyczynami (otyłości)… Jak tylko kto sobie będzie życzył nabrać ciała, trzeba oddalić od siebie wszystkie projekta interesów, wszystkie poruszenia namiętne i wszystkie poruszenia głębokie. Jest niezbędne, aby nie mieć żadnych kłopotów, do tego nie mieć wiele ruchu, spać długo najmniej godzin dziesięć, na śniadanie pić co dzień szklankę czekolady z Salepą perską rozmieszaną z dwoma żółtkami, w parę godzin (później) zjeść odrobinę białego baranka, cielęciny tłustej albo wołowiny soczystej, które to mięsa powinny być albo smażone albo pieczone, ażeby im nie odjąć pierwotnych części pozytywnych, które z parą uchodzą. Ryż, środki z kartofli ugotowane w mocnych bulionach (…) są to pokarmy, których trzeba używać często między śniadaniem a obiadem, obiadem a kolacją. Przed samem jedzeniem trzeba codziennie brać kąpiele, a w tych zostawać chwil kilka bez poruszenia, w kwadrans potem posilić się dobrym rosołem, wyjść po drugim kwadransie, położyć się na sofie, wypić filiżankę czekolady i spać aż do obiadu. Dobrze jest przy obiedzie śmiać się, ażeby wzbudzać apetyt i dopomagać trawieniu. Trzeba zawsze leżeć na sofie lub łóżku w chłodzie (i) żeby światło nie było rażące.”
Tekst prezentuję zgodnie ze współczesnymi zasadami pisowni.