Panienki z dobrych domów
W XIX wieku panienki z dobrych domów nie prowadziły własnego życia towarzyskiego, nie mogły same chodzić do kawiarni, teatru, czy na bale. Ba, nie wolno im było nawet samotnie spacerować po ulicach. Jeden z poradników savoir vivre pouczał, że „córki domów dystyngowanych nigdy same nie wychodzą na ulicę”. Pokazanie się w parku czy innym publicznym miejscu wymagało asysty kogoś z krewnych, przyjaciółki, ewentualnie służącej. Maria Estreicherówna wspomina, jak jej ojciec ubolewał nad tym, że panna Stefcia Sawiczewska naraża się lekkomyślnie na obmowę, chodząc sama co rano do kościoła Mariackiego (pomimo tego, że mieszkała obok niego). A były i takie miejsca, gdzie nawet obecność służącej w roli ciotki przyzwoitki nie chroniła przed podejrzeniami. – Według wskazówek Spirydiona, młoda panna nie powinna nigdy paradować w miejscu tłumnie zapełnionym lub ożywionym muzyką wojskową ze swą służącą ani też z guwernantką. Mogła tu jednak przebywać w towarzystwie swoich rodziców lub znajomej sobie rodziny. Ze służącą lub guwernantką chodzić można było tylko za sprawunkami lub interesami lub w takie miejsca, gdzie nie bywało wiele osób.
Poniższe zdjęcia pochodzą w przeważającej mierze z Anglii. Jak na nich widać, kraj ten był bardziej liberalny od naszego.
***
Prezentowane we wpisie zdjęcia są także ciekawym materiałem do przeanalizowania tego, co kiedyś dziewczęta nosiły w rękach, chodząc po ulicach. Wynika z nich, że rzadziej niż współcześnie używano torebek (co nie znaczy, że nigdy). Zapewne dlatego, że ilość rzeczy wymagających noszenia była zdecydowanie mniejsza. Nie było kart kredytowych, kluczyków od samochodów, dokumentów tożsamości nikt nie sprawdzał, a drzwi od mieszkania otwierała służąca, więc i klucze nie były potrzebne. W dodatku w sklepach wiele rzeczy brano na kredyt. Co innego torby na szkolne zeszyty.
***
Papierowa torebka z zakupami, czyli odpowiednik dzisiejszej reklamówki.
Poniżej bucik od szewca i zeszyt.
Poniżej znowu papierowa torebka z zakupami, choć to już nie panienka, ale raczej młoda kobieta.
No a tu torba już jest. Czyżby powrót ze szkoły?
To wielkie poniżej w lewej ręce to zapewne nuty.
Nie nie, a tu poniżej w prawej ręce to bynajmniej nie telefon komórkowy.
Rękawiczki na rękach – obowiązkowo.
Poniżej wprawdzie już nie panienka, ale zdjęcie warte pokazania.