Ulica Lubicz w XIX w.
W zbiorach Archiwum Narodowego znajduje się przepiękne zdjęcie ul. Lubicz, dziś ruchliwej, pełnej samochodów i tramwajów, która w XIX w. pełniła rolę alei spacerowej. Karol Estreicher (starszy) nazywał ją „plantacjami ku rogatce Mogilskiej”. W jego dzienniku pod 1855 r. przeczytać możemy:
„Coraz większe tłumy spacerujących, plantacje ku rogatce Mogilskiej zawsze popołudniu zapchane, chociaż przejście przez kolej i kurz, i piasek nie jest przyjemne.” (przypis 1)
Opis zdjęcia: Na wprost widzimy przepiękną aleję spacerową wysadzoną topolami. Patrzy w jej kierunku mężczyzna siedzący na kamiennej ławce ustawionej na rogu plant. Po lewej stronie zdjęcia za drzewami widoczne jest mur i wejście na teren posiadłości pałacowej należącej w pierwszej połowie XIX w. do doktora Józefa Brodowicza, następnie do Towarzystwa Kolei Krakowsko-Górnośląskiej, a od 1851 r. do Piotra Stanisława Moszyńskiego. Obecnie jest to tzw. pałac Wołodkowiczów. (przypis 2)
Widoczny na wcześniejszym zdjęciu mur znajdujemy także na poniższej grafice (fragment).
Dziś teren wokół pałacu jest mocno zabudowany, znajduje się na nim galeria handlowa i hotel. Dzięki planowi katastralnemu z 1848 r. zobaczyć możemy znajdujący się tu kiedyś ogród.
Prezentowany wcześniej kataster galicyjski jest niezmiernie ciekawym planem, pozwala bowiem obejrzeć ul. Lubicz ze szczegółami wraz z ułożeniem zieleni i budynków.
Kliknij, aby powiększyć.
***
Ulica Lubicz we wspomnieniach Bolesława Drobnera:
„W ulicy Lubicz nie było podkopu i co chwila zamykano „szlaban” dla przepuszczenia pociągów. A „za koleją” był browar Goetza – Okocimskiego, kilka domów przy ul. Strzeleckiej, przy tejże ulicy szpital dziecięcy św. Ludwika i na ul. Kopernika szpital „krajowy” św. Łazarza oraz kilka domów prywatnych.” (przypis 3)
***
Rogatka Mogilska:
Położenie rogatki mogilskiej, do której – zgodnie ze wspomnieniami Karola Estreichera – „pielgrzymowali” krakowianie dla zaczerpnięcia świeżego powietrza, możemy ustalić na podstawie planu z 1898 r. Znajdujemy ją na samym początku drogi „do Mogiły” zaznaczoną na niebiesko po lewej stronie wychodząc z Krakowa (fragment poniżej). Jak na nim widać, znajdowała się ona za fortem zamykającym ul. Lubicz. Zainteresowanych tematem rogatek w Krakowie odsyłam do poniższego mojego wpisu.
Ulica Lubicz była nie tylko „plantacją ku rogatce mogilskiej”, jak pisał K. Estreicher, ale także traktem wyjazdowym z Krakowa w kierunku Lublina. Jeździły więc tędy wozy z towarem udające się na wschód, względnie przybywające stamtąd. Tędy też prowadzono kondukty pogrzebowe zmierzające na cmentarz Rakowicki. W XIX w. panował bowiem zwyczaj wyprowadzania zwłok, nie z kaplicy cmentarnej, jak ma to miejsce obecnie, ale z domu (czasem z lokalnego kościoła). W konsekwencji widok konduktów pogrzebowych chodzących ulicami Krakowa z wszelkich możliwych kierunków stanowił codzienność. Szczególnie dużo było ich na ulicy Lubicz, która stanowiła drogę na cmentarz Rakowicki.
Sytuacja zaczęła komplikować się, gdy w 1847 r. uruchomiono pierwszą kolej, której bieg przecinał w poprzek omawianą tu ulicę. Żałobnicy z trumną, wozy z towarami – wszyscy czekali na przejazd pociągów. Z roku na rok było ich coraz więcej. W konsekwencji w 1875 r. wydano rozporządzenie zmieniające dotychczasowy porządek, które w 1880 r. postanowiono przypomnieć, zauważając, że wozy zmierzające ku rogatce, jak i kondukty pogrzebowe powinny korzystać z równoległej ul. Kopernika.
Aż w końcu zdecydowano się na dokonanie obniżenia ulicy Lubicz i wybudowania wiaduktu według projektu Teodora Talowskiego. W marcu 1898 r. w „Głosie Narodu” można było przeczytać.
Poniżej pocztówka z akwarelą Stanisława Tondosa przedstawiająca podkop i wiadukt kolejowy, początek XX w., aukcja internetowa.
Most kolejowy został ukończony – omawianą tu ulicą można było chodzić bez konieczności zatrzymywania się przy rampie. W konsekwencji w „Głosie Narodu” z 1898 r. pisano.
***
Poniżej budynek przy ul. Lubicz 3.
Poniżej ogłoszenie dotyczące prezentowanego wcześniej budynku.
***
Pochodzenie nazwy ulicy:
Do 1801 r. istniała tu jurydyka Lubicz (przyp. 4), od której następnie ulica wzięła swoją nazwę. Po raz pierwszy z tym określeniem spotkałam się na planie miasta Ignacego Enderle (potocznie zwanym senackim) powstałym w latach 1802 – 1808.
***
Przypisy:
1. Karol Estreicher „Spowiedź mojego życia. Dzienniki Karola Estreichera Seniora z lat 1847 – 1905”, Kraków 2024 r., str. 414,
2. https://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/7723/Krakow_-_Palac_Wlodkowiczow/
3. Stanisław Broniewski w „Kopiec wspomnień” Kraków 1959 r., str. 7,
4. Jerzy Przybyło, Sławomir Mikrut „Kraków przez uchylone drzwi”, Kraków 2019 r., str. 68.
*
*
*