Rogatki Krakowa w XIX w.

Rogatki – kolejny relikt minionych czasów. Były one odpowiednikiem dzisiejszych urzędów kontroli granicznej i celnej, miejscem przeznaczonym do pobierania opłat od towarów wwożonych do miasta oraz za korzystanie z dróg. Nazywano to „poborem rogatkowym”. Tu też inkasowano tzw. kopytkowe od każdej sztuki bydła pędzonego lub ciągnącego.

Spełniały one sporo innych funkcji w zależności od dekady i obowiązujących właśnie przepisów prawnych. W razie potrzeby sprawdzano tu paszporty. (przypis nr 1) W miejscu tym odbywało się też oglądanie wwożonych do miasta towarów żywnościowych celem oceny ich świeżości. W „Dzienniku Rozporządzeń dla Stoł. Król. Miasta Krakowa” z 1882 r. L. 3 str. 32 znaleźć możemy wykaz opłat za oglądanie żywności:

Dzięki rogatkom można było zamknąć dopływ zwierząt w przypadku zarazy. Tu także ustalano tożsamość przybywających – przyglądano się, kto, skąd i dokąd, dzięki czemu łatwiej było odnaleźć osoby ścigane listami gończymi. Obowiązek ten zapisany został w „Dzienniku Rządowym Wolnego Miasta Krakowa…” z 1829 r. (nr 9).

***

By ściąganiu należności i wykonywaniu przepisów uczynić zadość, przy traktach stawiano niewielkie budynki i szlabany. Poniżej przykładowa rogatka przy wjeździe do małego, bliżej nieokreślonego miasteczka.

Kliknij, aby powiększyć.

Reprodukcja obrazu Walerego Brochockiego pt. „Wjazd do małego miasteczka” w: „Kłosy” 1882, nr 895, ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, DI 69482 MNW

Szlabany zwane „ślabanami” lub z niemiecka „szlagbaumami„, podobnie jak rowy i barierki były znakiem rozpoznawczym rogatek. Miały utrudniać omijanie dróg i wjazd do miasta bez płacenia. W źródłach dot. Krakowa czytamy dodatkowo o okopach okalających miasto. Ich zadaniem było zapobieganie „przemycaniu trunków i innych kontraband”. (przypis 2) Niestety tego typu rozwiązania nie zawsze okazywały się skuteczne. W konsekwencji w 1828 r. trzeba było przewidzieć kary pieniężne za łamanie przepisów prawa.

„Dziennik Rządowy Wolnego Miasta Krakowa…” 1828 r. (nr 1)

***

„Nowa Reforma” 1883 r., nr 28

***

Krakowskie rogatki w XIX w.:

Godną uznania pracę wykonał Paweł Dettloff, który w tekście pt. „Dawne rogatki miejskie Krakowa” zebrał i opisał tego typu budynki. Praca dostępna jest pod następującym linkiem:

https://polona.pl/item-view/bf29de09-a17f-48c2-95cc-d6989555e3fa?page=0

Wskazywanie położenia krakowskich rogatek nie jest rzeczą łatwą, albowiem na przestrzeni XIX w. zmieniały one swoje położenie (przesuwane były dalej w związku z rozrastaniem się miasta), znoszone, tworzone. Przykładowo w „Dziennik Rządu Krajowego dla Okręgu Administracyjnego Krakowskiego” z 1857 r. (oddział 2, z. 15), czytamy o zniesieniu istniejącej dotychczas rogatki w Czyżynach, a ustanowieniu w Kocmyrzowie i Mogile. Zainteresowanych ich szczegółową topografią odsyłam do wzmiankowanego wcześniej artykułu p. Pawła Dettloffa. Część z nich odnajdujemy na Najnowszym Planie Królewskiego Stołecznego Miasta Krakowa z 1898 r. Poniżej prezentuję jego fragmenty. Na pierwszym, po lewej stronie rogatka czarnowiejska. Ulicę przecina linia kolejowa, która kiedyś biegła wzdłuż alej.

Na fragmencie poniżej rogatka krowoderska (dalej widoczna wzmiankowana wcześniej linia kolejowa).

Na fragmencie poniżej rogatka warszawska.

Poniżej na niebiesko rogatka mogilska przy drodze do Mogiły (dzisiejszej ul. Mogilskiej).

Poniżej rogatka podgórska.

Rogatka zwierzyniecka.

Źródłem informacji jest też ogłoszenie zamieszczone w „Dzienniku Rządowym Wolnego Miasta Krakowa…” z 1844 (nr 13-14), w którym rogatkom postanowiono nadać obok numerów jednolite nazwy.

***

Na marginesie należy dodać, że rogatka mogilska rozpoczynała tzw. trakt lubelski (czyli drogę na Lublin), krowoderska drogę do Wrocławia, warszawska, jak sama nazwa wskazuje, drogę na Warszawę.

Nie można jednak zapominać, że obok tych znajdujących się na granicy miasta, były także rogatki drogowe, położone w pobliskich wsiach (np. Bronowicach). Ta ostatnia została nawet opisana na łamach „Nowej Reformy” z 1883 r. (10) z uwagi na porywczy charakter jej strażnika.

***

Poniżej chciałabym skupić się na opisaniu działalności i znaczenia rogatek w życiu mieszkańców miasta. Jednocześnie dla orientacji przedstawiam kilka przykładowych budynków poboru opłat zachowanych na zdjęciach.

1. Rogatka rakowicka (u zbiegu ulicy Rakowickiej i Wita Stwosza).

Na zdjęciu poniżej po prawej stronie widoczne kopuła budynku, w którym obecnie znajduje się Akademia Ekonomiczna. Wcześniej mieściło się tu „Schronisko dla chłopców im. księcia Lubomirskiego”.

Edmund Grünhauser, 1905 r., Muzeum Fotografii w Krakowie, MHF 18282/II

***

2. Rogatka zwierzyniecka na ul. Zwierzynieckiej (nieistniejąca).

Poniżej ul. Zwierzyniecka biegnąca w kierunku Rynku. Po prawej stronie rogatka, za nią zbieg ul. Zwierzynieckiej i Powiśle. Gdybyśmy ramę zdjęcia przesunęli na prawo, zobaczyliśmy Wisłę i Wawel. Po lewej stronie widoczny nieistniejący już budynek dworku Pod Pawiem.

Ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, 1902-1918 r., zdjęcie przedstawia pochód Lajkonika, MNK XX-k-573

***

Rogatka zwierzyniecka we wspomnieniach Władysława Krygowskiego (ur. 1906 r.):

„…stał naprzeciwko dzisiejszego domu towarowego Jubilat czerwony ceglany domek z ogródkiem mieszczący akcyzę. Straszono mnie, że muszę od moich zabawek opłacić myto, inaczej… A w kieszonkach granatowego płaszczyka nic nie miałem. Przechodziłem więc cichutko, skryty za mamę i siostrę, i jakoś mi się udawało.”

(W. Krygowski „W moim Krakowie nad wczorajszą Wisłą”, 1980 r. Kraków, str. 203)

***

Rogatka wolska – istniejąca do dziś przy ul. Piłsudskiego 29. Rogatka wzięła swoją nazwę od ulicy Wolskiej (była to wcześniejsza nazwa ul. Piłsudskiego).

Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny, ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, zdjęcie z 1925 r. przedstawiające powódź w Krakowie, 1-G-4587-5

***

Tak, jak wspominano powyżej, liczba rogatek w XIX w. była ruchoma, wciąż coś tworzono, przesuwano, znoszono. W „Dziennik Ustaw i Rozporządzeń Krajowych dla Królestwa Galicyi…” z 1870 r. (cz. 20) czytamy o dalszym „omyceniu” drogi wrocławskiej i ustanowieniu rogatki w Bronowicach Wielkich przy zajeździe „Pod Bocianem”.

Dwa lata później postanowiono „omycić” kolejny odcinek i ustanowić tym razem rogatkę pod Niegoszowicami. W „Dziennik Ustaw i Rozporządzeń Krajowych dla Królestwa Galicyi…” z 1872 r. (cz. 15) czytamy:

***

Rogatka łobzowska – Za ciekawe należy uznać poniższe „uwiadomienie”, które pozwala nam zlokalizować rogatkę na ul. Łobzowskiej, gdzie ogłaszający się otworzył „pracownię robót mechanicznych”.

Ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej

***

Rogatki znajdowały się także na kolei, oraz przy Wiśle dla uiszczenia opłat od produktów sprowadzanych do miasta rzeką. W „Dzienniku Rozporządzeń dla Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa z 1883 r. (l. 11) opublikowano instrukcję dotyczącą poboru „dochodów akcyzowych i myta rogatkowego”. Znajdujemy tam poniższą adnotację.

Z w/w instrukcji przy okazji dowiadujemy się o produktach, które były objęte opłatą. Należały do nich min.: „spirytuozy” czyli wyroby alkoholowe, ryby, węgiel…  Nie byłoby skutecznego systemu poboru podatków bez donosicieli. Z tego też powodu w instrukcji znalazły się nawet wskazówki na temat zasad ich wynagradzania.

***

Dla wielu rogatki były końcem miasta (za nimi były już tylko wsie i półwsie). A dla tych, którzy nie lubili podróżować, przysłowiowym końcem świata.

„Już za parkiem Krakowskim była rogatka, taka sama jak na końcu ulicy Wolskiej, Zwierzynieckiej, Rakowickiej, przy moście podgórskim. Na tych rogatkach kończył się świat krakowski.”

Pisał Bolesław Drobner w „Kopcu wspomnień” Kraków 1959 r., str. 20.

Dziś powiedzielibyśmy, że coś sięga granic Krakowa. Natomiast w XIX w. mówiono, że coś sięgało rogatek, przekraczało je lub było poza nimi.

***

Poniżej nakaz z „Dziennika Rozporządzeń dla Stoł. Król. Miasta Krakowa” 1891 r., (l. 8).

***

Rogatki były także punktami orientacyjnymi podczas organizacji imprez, wydarzeń czy… pogrzebów. Wystarczyło w ogłoszeniu napisać, że coś wydarzy się za rogatkę, i każdy wiedział gdzie. W zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej znajduje się sporo nekrologów, z których wynika, że miejscem spotkania żałobników były tego typu budynki. Jest to w pełni zrozumiałe. Kto mieszkał pod Krakowem np. we wsi Krowodrza czy Bieżanów, a chować bliskiego zamierzał na „cmentarzu miejskim” (jak wtedy mawiano, czyli Rakowickim) nie podążał z konduktem z tak daleka. Trumnę na wozie przywożono pod rogatkę i tam umawiano się z żałobnikami.

***

Jak wspomniano, rogatki były także punktami orientacyjnymi dla różnego rodzaju wycieczek, spotkań, imprez. W zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej odnajdujemy taki oto afisz.

***

„Kraków otoczony był wtenczas kordonem posterunków miejskich strzegących poboru myta i opłat konsumpcyjnych od wprowadzanych do miasta artykułów. Komendę nad rogatkowymi kontrolerami sprawował jegomość niezwykłej tuszy, nazwiskiem Staszczyk, postać w Krakowie popularna, gdyż jeździł od jednej rogatki do drugiej w specjalnie skonstruowanym niskim faetoniku.”

(Marian Turski w „Kopiec wspomnień” Kraków 1959 r., str. 64)

***

Poniżej fragment „Podręcznika prawnego dla urzędów gminnych w sprawach policji miejscowej…”

„Podręcznik prawny dla urzędów gminnych w sprawach policji miejscowej…” Lwów 1867 r., str. 23

***

Przypisy:

1. Sprawdzanie paszportów na rogatkach wyglądało różnie w zależności od dekady i obowiązujących akurat przepisów. Patrz min.: Przewodnik Krakowski na rok 1835 obejmujący w sobie kalendarz rzymski, ruski, żydowski i mahometański; genealogiją panujących w Europie; schematyzm wszelkich władz krajowych wolnego miasta Krakowa; rys historyczno-statystyczny tegóż kraju z opisaniem topograficznem stolicy; wykaziciel, ułatwiajacy przyjemny pobyt w Krakowie; i rozmaitości krakowskie. str. 251

2. Stanisław Kawecki „Opis miasta Krakowa w obrębie okopów w r. 1836” Kraków 1927 r., str. 37