Hotel Pod Różą (ul. Floriańska 14), cz. 1
Pierwszym właścicielem hotelu Pod Różą był Jan Alojzy Szydłowski. (przypis 1) Obiekt zwano wtedy jeszcze oberżą, co było zgodne z ówczesną nomenklaturą. W konsekwencji mówiono o oberży Szydłowskiego, innym razem o „domu zajezdnym” tegoż.
Hotel powstał na początku XIX w. Na pewno istniał już w 1805 r., kiedy to gościł w nim książę Konstanty, o czym nie omieszkała donieść „Gazeta Krakowska” (1805 r., nr 93). W tym samym roku przebywał tu także car Aleksander I. Na cześć wizyty znamienitych gości oberży nadano w późniejszych latach nazwę hotelu Rosyjskiego (Hotel de Russie). Poniżej przykład dokumentu z 1850 r. z tą dziś już zapomnianą nazwą.
Natomiast w 1807 r. pojawiła się w hotelu inna ważna persona, a mianowicie poseł perski jadący do Warszawy na spotkanie z cesarzem Napoleonem. Jak podaje Ambroży Grabowski, tłumy ciekawskich zapełniały dziedziniec hotelu w nadziei zobaczenia Azjatów.
***
Hotel bez wątpienia należał do pierwszorzędnych, skoro to w nim mieszkały podczas odwiedzania Krakowa tak wybitne postacie. Pozytywną opinię wystawił mu Kazimierz Girtler pisząc pod 1823 r.:
„Dom porządny, wykwintniej niż inne utrzymany, restauracja w nim dla miejscowych i gości przejezdnych też nieparadna, później własność Hilarego Maciszewskiego, który około 1840 r. urządził go prawdziwie na wyższą skalę.” (przypis 2)
***
W 1826 r. w związku ze śmiercią Jana Alojzego Szydłowskiego jego następca prawny (Jan Kanty Szydłowski) informował w „Gazecie Krakowskiej” „prześwietną publiczność” o przejęciu oberży i prowadzeniu jej „w sposobie zagranicznym”. Ogłoszenie to należy uznać za niezmiernie ciekawe, daje bowiem możliwość zorientowania się w zakresie usług i tym samym rzuca światło na działalność hotelu. Czytamy o prowadzeniu tu niedrogiej restauracji (tzw. traktierni), ale za to z „gustem wiedeńskim utworzonej”. Czytamy też o założeniu „kaffenhausu” czyli kawiarni, a do tego zaopatrzonej w gazety, bilard, kręgle, szachy, warcaby, domino, stoliki do wista, „słowem w wszelkie gatunki zabawy”.
Kliknij, aby powiększyć.
Powyższe ogłoszenie należy uznać za ciekawe z jeszcze jednego powodu, albowiem pokazuje, że w 1826 r. właściciel posługiwał się nadal terminem „oberży”.
Równie ciekawy jest poniższy inserat, w którym pewien nauczyciel tańców informował, że w drodze z Warszawy do Wiednia zatrzymał się w oberży Szydłowskiego i dawać będzie prywatne lekcje.
Prezentowany wcześniej anons wpisuje się w zjawisko, jakie miało miejsce w XIX w., polegające na świadczeniu usług w sposób wędrowny. W prasie nie raz znajdziemy ogłoszenia wędrownych lekarzy, dentystów, portrecistów, sprzedawców ptaków, którzy zatrzymywali się w oberżach (według późniejszej nazwy hotelach), gdzie świadczyli swe usługi. Więcej na ten temat przeczytać można pod niniejszym linkiem.
***
Jak się zdaje, działalność hotelowa nie była prowadzona właściwie przez Jana Kantego Szydłowskiego, skoro w 1829 r. oberża została wystawiona na sprzedaż w ramach postępowania egzekucyjnego („Gazeta Krakowska” 1829 r., nr 11). W konsekwencji przeszła w ręce Hilarego i Zofii Maciszewskich (przypis 3).
***
Po raz pierwszy z określeniem hotelu w odniesieniu do obiektu na Floriańskiej 14 (w miejsce oberży) spotkałam się w prasie z 1843 r. Od 1829 r. z uwagi na sprzedaż egzekucyjną nie należał on już do rodziny Szydłowskich, co wymusiło nadanie mu nowej nazwy. Tak powstało określenie Hotel de Russie (hotel Rosyjski). Nie była to ostatnia zmiana. Maria Estreicher pisze, że zapewne pod wpływem wydarzeń powstania styczniowego zrezygnowano z określenia Hotel de Russie, które mogło zrażać gości. (przypis 4) W konsekwencji zaczął się on nazywać hotelem Pod Różą. Aczkolwiek bywało, że w reklamach jeszcze w latach 90-tych XIX w. używano podwójnego nazewnictwa (patrz poniżej).
***
Ciekawą praktyką wpisującą się w dziewiętnastowieczną obyczajowość było wymienianie na łamach prasy z imienia i nazwiska osób, które zatrzymały się w danym hotelu. Dzięki czemu – jak podaje Magdalena Samozwaniec – „niewierne żony i wiarołomni mężowie dowiadywali się (…), że ich kochankowie i kochanki znajdują się w Krakowie.” (przypis 5) Można sobie wyobrazić, że powodem tego typu anonsów była także chęć odnowienia kontaktów handlowych, czyli mówiąc szerzej gospodarczych.
***
W drugiej połowie XIX w. restaurację hotelową zaczął prowadzić Ferdynand Turliński. Kiedy dokładnie? Trudno powiedzieć. Pewnym punktem odniesienia mogą być zamieszczane przez niego ogłoszenia prasowe. Najstarsze, do jakiego udało mi się dotrzeć, pochodzi z 1887 r.
W 1893 r. otwarto Teatr Miejski, dziś zwany Teatrem im. Juliusza Słowackiego. Z tego też powodu F. Turliński zamieścił w „Czasie” poniższe ogłoszenie, kusząc gości kolacją a fix prix, czyli po stałej cenie.
Poniżej zdjęcie Ferdynanda Turlińskiego.
Ciekawa jest adnotacja na odwrocie prezentowanego wcześniej zdjęcia. Czytamy na niej. „Szanownemu Panu Eustachemu Kotarbińskiemu memu stałemu gościowi zdołałem złożyć w dowód sympatii. F. Turliński”. Tego typu podpis świadczy o tym, że fotografia została darowana w dowód sympatii, co w XIX w. było praktyką powszechną. Więcej na jej temat przeczytać można w poniższym wpisie.
***
Czy Balzac odwiedził hotel Pod Różą?
Zdaniem niektórych autorów w hotelu Pod Różą mieszkał „romanso – pisarz” Honoré de Balzac, zdaniem innych wręcz przeciwnie. Ubolewać należy nad tym, że ci ostatni nie podają uzasadnienia. Nie zmienia to postaci rzeczy, że mają rację. W 1850 r. faktycznie Kraków odwiedził H. Balzac i zamieszkał w hotelu Pod Różą, o czym donosił „Czas”.
Niestety w tym czasie obiekt na ul. Floriańskiej 14 nazywał się Hotel de Russie, a swoją nazwę – jak podaje M. Estreicher – zmienił dopiero po wydarzeniach powstania styczniowego. Za to hotel Pod Różą działał na Stradomiu (patrz poniżej).
***
Dokończenie wpisu pod następującym linkiem: https://www.lisak.net.pl/dawne_widoki_krakowa/?p=31984
***
Przypisy:
1. Adam Chmiel „Domy krakowskie ulica Floryańska liczby or. parzyste 2–14” cz.2, Kraków 1919, str. 57,
2. Kazimierz Girtler „Opowiadania” Kraków 1971 r., t. 1., 299,
3. Adam Chmiel, ibidem, str. 62,
4. Maria Estreicher „Życie towarzyskie Krakowa w latach 1848 – 1863”, Kraków 1968 r., str. 158,
5. Samozwaniec „Maria i Magdalena”, Warszawa 2004 r., str. 55.
.
.
.