Sukiennice cz. III

Czytanie niniejszego wpisu proponuję zacząć od części II zamieszczonej pod poniższym linkiem:

https://www.lisak.net.pl/dawne_widoki_krakowa/?p=30705

***

Widok Sukiennic od strony południowo – zachodniej

Na poniższym obrazie Aleksandra Gryglewskiego po lewej stronie widać wieżę ratuszową wraz z dobudowanym do niej odwachem tj. siedzibą policji (lewy dolny róg).

Aleksander Gryglewski Sukiennice
Aleksander Gryglewski ok. 1870 r. Muzeum Narodowe w Warszawie, MP 2709 MNW

Jak podaje W. Komorowski, w 1822 r. policja została przeniesiona na parter dawnego budynku Wielkiej Wagi, zaś w starym odwachu przy ratuszu był „skład sikawek”. (przypis 1) Następnie budynek przekazano straży pożarnej. To też tłumaczy stojące obok dawnego odwachu dwa beczkowozy na wodę (patrz fragment poniżej). Jest też piasek i jakaś przewrócona ława.

Aleksander Gryglewski Sukiennice
Fragment

Po stronie południowo – zachodniej Sukiennic znajdowały się jatki szewskie. Możemy je dokładnie zlokalizować dzięki tzw. latarni, to jest cylindrycznej konstrukcji z oknami – posadowionej na dachu, której rolą było doświetlenie pomieszczenia. Zaznaczona została ona powyżej czerwoną strzałką. Tą samą latarnię, tyle że od dołu zauważamy na poniższym obrazie Teodora Stachowicza.

Teodot Stachowicz jatki szewskie w Sukiennicach

Na poniższym powiększeniu proponuję zwrócić uwagę na zdobione „szafy”, w których wystawiano towar. Podczas gdy mężowie robili buty, ich żony (szewcowe) zajmowały się sprzedażą.

Teodor Stachowicz Jatki szewskie w Sukiennicach

***

Handel sklepy w dawnym Krakowie w XIX w.
Michał Bałucki „Sukiennice” w „Opiekun Domowy” 1870 r. nr 50, str. 520
Handel, sklepy w dawnym Krakowie
„Czas” 1873 r., nr 255, str. 2

***

Strona północno – zachodnia Sukiennic:

Ludwik Krafft Rynek w Krakowie
Ludwik Krafft, przed 1846 r., Muzeum Narodowe w Krakowie, MNK II-a-1164
Fragment wcześniejszego obrazu

Na powyższym fragmencie uwagę przykuwa rząd drewnianych stojących równolegle budynków (dziś już nieistniejących). Odnajdujemy je także na poniższym rysunku pochodzącym z tek Ambrożego Grabowskiego. Na dole przeczytać można adnotację „były to kramy szklane, solne, mydlarskie (…), smolarzy za Rzeczpospolitej Krakowskiej zniesione”. 

Kliknij, aby powiększyć.

Teki Ambrożego Grabowskiego
Łukasz Kozakiewicz, Teki Ambrożego Grabowskiego 29/679/18/15, Archiwum Narodowe w Krakowie
François Stroobant, 1859 r., ze zbiorów Biblioteki Narodowej w Warszawie, brak sygnatury

Kliknij, aby powiększyć.

Ignacy Krieger, (między 1865-1875 r.), Muzeum Narodowe w Krakowie, MNK IX-IF-256

***

Jak wynika z ikonografii, postój dorożek na Rynku w Krakowie był w XIX w. w dwóch miejscach – pod kościołem św. Wojciecha, a także po stronie północno – zachodniej, co widać na powyższym zdjęciu. O postoju dorożek w tym miejscu wspomina w „Kopcu wspomnień” S. Broniewski:

„właściciele zwani z wiedeńska »fiakrami« nie tylko poili tu konie, lecz również myli i czyścili swe wehikuły, wracając z każdego kursu w stanie nie mniej zabłoconym i zakurzonym jak dzisiejsze taksówki. Temu więc celowi służyły owe wysokie pompy o długiej wygiętej dźwigni, zakończonej ciężką żelazną kulą. Cała pompa oszalowana była drewnianą obudową, zwężającą się ku górze i zakończoną drewnianym daszkiem”.

(Stanisław Broniewski w „Kopiec wspomnień”, Kraków 1959, s. 314–315)

Poniżej fragment zdjęcia I. Kriegera ze wzmiankowaną przez S. Drobnera drewnianą studnią (po prawej).

Ignacy Krieger (fragment), ok. 1880 r., Muzeum Krakowa, MHK-1817/K

***

Rynek wraz z Sukiennicami miał swoją „geografię handlową”. Pod kościołem Mariackim stali sprzedawcy ptaków, pod kościołem św. Wojciecha sprzedawcy starych książek… Jak wspomina M. Bałucki, w jeszcze innym miejscu czekały na klientów

„brudne żydówki w zatłuszczonych szlafroczkach zachwalają śledzie, powidła i miód praśny. Ten ostatni to straszna pokusa dla chłopca z terminu, co to w pantoflach, a często boso wyrwał się z warsztatu po oliwę lub inny sprawunek i przybiegł pod Sukiennice najeść się choć oczami tych wszystkich smaków. Był już przedtem przy ptakach, pogadał z czyżykami, podrażnił się z kosami i teraz stanął koło żydówki i przypatruje się pożądliwemi oczyma żółtemu miodowi, co się tak smacznie ciągnie za łyżką. Smak się wzmaga, ale go zaspokoić nie ma sposobu, bo w spodniach nie ma nawet kieszeni na pieniądze.

Wtem wpada na pomysł. Odwija rękaw od koszuli po ramię, zbliża się jednym skokiem do cebrzyka, zanurzył rękę w miodzie i w nogi. Przekupka w krzyk i w pogoń za łakotnikiem, a tymczasem chłopiec zbierając prędko nogi oblizuje i obgryza słodkim miodem ustrojoną rękę.

Takich scen zabawnych pełno tu wszędzie, tylko puścić się na gapia i łazić i obserwować, a ciekawych można by dużo nazbierać obrazków, z których składa się ogólna fizjonomja ruchu targowego koncentrującego się w samych Sukiennicach i około nich.”

(Michał Bałucki „Sukiennice” w „Opiekun Domowy” 1870 r. nr 50, str. 521)

Z powyższymi wspomnieniami M. Bałuckiego przepięknie koresponduje poniższym obraz Seweryna Bieszczada przedstawiający „chłopca z terminu”. Na drugim planie kościół św. Wojciecha, proponuję zwrócić uwagę na reklamy przylepione do kolumny Sukiennic.

Sewryn Bieszczad, 1887 r., Muzeum Krakowa

***

Autor Tomasz Lewandowski

***

Przypisy:

  1. Waldemar Komorowski, Aldona Sudacka „Rynek Główny w Krakowie”, Wrocław 2008 r., str. 138

Literatura polecana:

Aldona Sudacka „Wyniki kwerendy archiwalnej dotyczącej zabudowy handlowej Rynku w Krakowie” w: Krzysztofory 2008 r.  file:///C:/Users/ASUS/Downloads/aldona-sudacka-wyniki-kwerendy-archiwalnej-dotyczacej-zabudowy-handlowej-rynku-w-krakowie.pdf

Agnieszka Lisak blog