Życzenia afiszerów i lożmajstrów. Cudowny dokument życia społecznego ze zbiorów Muzeum Krakowa
Kazimierz Girtler wspomina pod 1822 r., że w Krakowie w Nowy Rok panowała szczególna ruchliwość.
„Od rana różnego stanu, wieku, powołania ludzie biegali po całym mieście jak oparzeni, aby tylko być tam, gdzie wypadało, aby tylko zostawić bilet ze swym nazwiskiem (…). Tysiące roznoszono biletów, a biegających mnóstwo się krzyżowało”.
Każdy każdemu chciał złożyć życzenia, urzędnik swojemu pracodawcy, subiekt właścicielowi sklepu… W zależności od stopnia zażyłości robiono to osobiście, za pośrednictwem biletu, a kto go nie miał, mógł wpisać się na listę tak, by został ślad odwiedzin. Jak dalej pisał K. Girtel
„w przedpokoju leżał na stole papier, kałamarz i pióro, a tam życzliwi pisali swe nazwiska co też wielu z różnych dogadzało względów.”
( Kazimierz Girtler „Opowiadania” T. I., Kraków 1971 r., str. 244)
Z powyższymi wspomnieniami korespondują cztery dokumenty życia społecznego odnalezione przeze mnie w zbiorach Muzeum Krakowa, a mianowicie noworoczne życzenia afiszerów i lożmajstrów. Jak się okazuje, istniał w tamtych czasach dodatkowy zwyczaj polegający na roznoszeniu drukowanych życzeń przez przedstawicieli określonych grup zawodowych w nadziei otrzymania datku pieniężnego, czego nie omieszkiwano wyartykułować na wydrukowanej kartce. W „powinszowaniu” z 1823 r. w ostatniej zwrotce można było przeczytać.
Cóż to będzie za radość w duszy Afiszera!
Gdy ujrzy czarującą wszystkich gotówkę?
Podwoi się w nim żądza służenia Wam szczera,
a tymczasem – a conto – prosi o złotówkę.
***
Kliknij dwukrotnie, aby powiększyć.
***
Z omawianym tematem koresponduje poniższa grafika opublikowana w „Kłosach” z 1880 r. zatytułowana „Powinszowania noworoczne roznosiciela dzienników”. Widzimy na niej kilkuletniego chłopca, który powinien chodzić do szkoły, a nie zarabiać na życie roznoszeniem gazet. Czy dostanie coś w związku ze składanymi życzeniami?
Chodzenie po domach z drukowanymi życzeniami noworocznymi w nadziei dostania drobnego honorarium stawało się coraz bardziej uciążliwe. Z tego też powodu na drzwiach zaczęto wieszać informacje takie jak poniżej.
***
Jak podaje Kazimierz Girtler i Ambroży Grabowski zwyczaj roznoszenia życzeń noworocznych oraz składania ich przez wszystkich wszystkim zarzucony został w połowie XIX w.
***
Ikonografia pokrewna:
Poniżej dawne kartki noworoczne.
.
.
.